Transporter - jaki wybrać? (cz.2)

Autor: Malwina Kacprzak Dodano: 2018-05-19 12:15:00 Zdjęcia zamieszczone w artykule należą do portalu Kocie Tajemnice. Używanie ich bez uzyskania wcześniejszej zgody jest zabronione! Zobacz treść artykułu

 

Większość z nas staje prędzej czy później przed zadaniem: Umieścić kota w tranporterze i przemieścić go z punktu A do punktu B. Zadanie na pozór łatwe, w praktyce już sam wybór odpowiedniego transportera nastręcza wielu pytań i wątpliwości. Na rynku dostępnych jest wiele modeli - do wyboru do koloru, jednak czym tak naprawdę się kierować?

Pierwszą część opisującą ogólnie ten temat znajdziecie tutaj. Poniżej garść dodatkowych informacji.

Czy istnieje uniwersalny zestaw cech, które warto brać pod uwagę? Czy sposób zarpojektowania klatki ma jakiekolwiek znaczenie, czy raczej służy nam, aby w estetycznie atrakcyjny sposób zachęcić nas do zakupu transportera konkretnej firmy, podczas gdy kotom jest zupełnie obojętny? Zbliżymy się do odpowiedzi na te pytania, jeśli zdamy sobie sprawę z naturalnych kocich tendencji a tak często pojawiającą się niechęcią kota do umieszczenia w przenośnej klatce. Otóż zwierzęta te dobrze czują się w różnego rodzaju budkach czy schowkach. Zapewniają one niezbędne poczucie bezpieczeństwa, poszukiwanie takich schronień jest uwarunkowane poprzez instynkt - i nadal silne nawet u puchatych kiciusiów domomych. Jednak nakłonienie kota do korzystania z transportera, a więc i pewnego rodzaju schowka, nastręcza nieraz wielu problemów, a czworonogi niejednokrotnie nie czują się w tych skrytkach komfortowo. Aby czuły się one bezpiecznie, transporter nie powinien być - co oczywiste - mniejszy od rozmiarów kota, ale co ważniejsze, powienien posiadać ścianki czy osłonę z trzech stron oraz od góry. Oprócz możliwości obrócenia się, kot powienien bowiem mieć zapewnioną jak największą osłonę. Ideala klatka do przewożenia powinna:

- Mieć wejście z poziomu podłogi (nie od góry) oraz posiadać odczepianą góną część

- Być osłonięta z 3 stron i od góry

- Zaprojektowana raczej ze szparkami w tworzywie niż z metalowej siatki, której przejrzystość nie zapewnia intymności

Kiedy już mamy wymarzony transporter, czas wystrzec się błędu, który nieświadomie możemy popełniać: Umieszczamy w nim kota na siłę. Jeśli to zrobimy, przy kolejnych próbach kot będzie opierał się wchodzeniu do klatki bardziej niż za pierwszym razem. Dlatego najlepiej sprawdzają się klatki z wejściem z poziomu podłogi, ponieważ po odpowiednim treningu kot nauczy się samodzielnie i bezproblemowo wchodzić - niemal jak do krytej kuwety. To samo dotyczy wyjmowania zwierzęcia - powinno ono opuszczać transporter samo, absolutnie nie powinno być z niego "wysypywane" - jeśli jednak kot jest zestresowany np. wizytą u weterynarza, przydają się odpinane "góry", które bezinwazyjnie wydobędą naszego czworonoga z ukrycia.

Mamy już odpowiednio zaprojektowany transporter. Mamy drzwiczki z poziomu podłogi. Mamy zdejmowaną obudowę. Na co jeszcze zwrócić uwagę?

Zapach. Ludzie nie wyczuwają woni kocich gruczołów zapachowych, jednak dla naszych czworonogów są ważnym elementem informacji. Jeśli zestresowany podróżą kot pozostawi po sobie zapach, przy kolejnej podróży doskonale go wyczuje i będzie unikał transportera jak ognia. Co zatem zrobić? Przede wszystkim nie czyścić niczego na siłę, ponieważ zapach  środków czyszczących może być dla zwierzęcia równie drażniący i nieprzyjemny jak woń "stresu". Najlepiej unikać klatek wiklinowych i materiałowych - choć niewątpliwie są bardzo ładne, najmocniej utrzymuję koci zapach, w tym "stresowy". Trudniej jest go wywabić. Najlepsze pod względem słabego otrzymywania zapachu będą klatki metalowo-plastikowe.

Oczywiście jeśli chodzi o poczucie komfortu korzystania z transportera, w grę wchodzi też cała gama skojarzeń i odczuć emocjonalnych, niezwiązanych z samym transporterem, lecz okolicznościami - kot może nie tolerować podróży w ogóle, może nie znosić braku stabilności podłoża, nie przepadać za wizytami lekarskimi - to aspekty na oddzielny artykuł.

Z pośród mnóstwa dostępnych modeli transporterów z pewnością znaleźć można te najlepsze. Pamiętajmy, że jeśli kot dobrze czuje się w transporterze - torbie tekstylnej, która nie ma zdejmowanej obudowy czy innych opisanych wyżej cech, uznawanych za pożądane, to nie ma sensu specjalnie zmieniać transportera na inny. Każdy kot jak wiadomo jest indywidualistą, pewne cechy przedmiotów, z których korzysta, mogą pomóc mu dobrostanie, inne teoretycznie ten dobrostan pogorszyć, jednak jeśli coś się sprawdza - należy się tylko cieszyć.







 

Najnowsze aktualności

Gdy Ci smutno, gdy ci źle TYPOWY KOT pocieszy cię

Autor: Alicya Oss

„Ludzie są̨ wyjątkowo łatwi w tresurze. Jeśli się̨ wystarczająco długo miauczy, zrobią̨ praktycznie wszystko, czego chcesz”. …

Czytaj dalej

Bardziej naukowo o obsłudze kota

Autor: Alicya Oss

Każdy kto zamieszka z kotem, jeśli nie od razu, to po pewnym czasie, zdaje sobie sprawę z wyjątkowości takiego towarzystwa. Zwierzę w domu, to nie tylk…

Czytaj dalej

Skrzydlate kociaki - "Kotolotki"

Autor: Alicya Oss

Wydawnictwo Prószyński i S-ka przygotowało dla fanów Ursuli Le Guin prawdziwą gratkę:  piękne wydanie całej serii o kotolotkach. W z…

Czytaj dalej

Ala ma kota. Kot ma Alę - "Ja cię kocham, a ty miau"

Autor: Alicya Oss

Muszę się wam do czegoś przyznać: zarzekałam się, że już nigdy nie sięgnę po książki Katarzyny Bereniki Miszczuk, bo uznałam, że zupełnie mi nie po drodze z jej…

Czytaj dalej