
Co słychać u kotów Kocich Tajemnic? - Redakcyjne Mikołajki!
Dodano: 2016-12-10 14:13:00 Zdjęcia zamieszczone w artykule należą do portalu Kocie Tajemnice. Używanie ich bez uzyskania wcześniejszej zgody jest zabronione! Zobacz treść artykułuNa świętego Mikołaja
czekała nas cała zgraja.
By każdemu dać prezenta-
Mikołaja rola święta.
Więc o szóstej już we wtorek
przy drzwiach samych usiadł Florek.
Usiadł prosto, wąs nastroszył.
Resztę bandy wnet wypłoszył.
A tymczasem cała zgraja
wnet się wzięła do śniadania...
Dzień nam mijał niespokojnie-
A Florkowi bogobojnie.
Łapki złożył, zmrużył oczy...
-Niech Mikołaj wreszcie wkroczy!
Niech przyniesie wór prezentów-
myszek i do wędek prętów.
Kilka piłek, piórek garść-
by nie trzeba było kraść.
Trzy sikorki, cztery gile
i ze dwa sztuczne motyle.
Dwa tuńczyki i łososia,
do chrup wsypywania- łosia.
żwirek, chrupki, legowisko...
Kiedyż przyjdzie to Dziadzisko?!
A tymczasem całkiem cudnie
przeminęło już południe.
Florek z leksza się zblazował,
pyszczek spuścił, w łapki schował.
Uszka nawet mu opadły...
wątpliwości go dopadły...
Włos się zjeżył, ogon spuszył-
lecz się nawet nie poruszył.
-Będę siedział do wieczora!
Aż mnie wreszcie Dziad zawoła!
Tak wymruczał ciut buńczucznie,
i zachrapał wnet dość hucznie.
Drzwi się cicho otworzyły-
nawet Florka nie zbudziły.
Wszedł Mikołaj z wielkim worem
i zgromadził nas pod stołem.
Czajka dostała myszaka,
Bond chrupełki, ja kurczaka.
Evan grzeczny przez rok cały-
dostał piórek pęczek mały.
Przeszedł obiad, podwieczorek...
przespał Mikołaja Florek.
żadnej myszki, piłki, piórka,
ptaszka, motylka czy szczurka.
By się uczyć cierpliwości
dostał Florek worek kości.
Niech ogryza i pamięta,
że Mikołaj to rzecz święta!